
Przedstawiciele stowarzyszenia Kajkaviana odwiedzili Uniwersytet Gdański, fot. Bartłomiej Jętczak
„Przyjechaliśmy do Polski, aby porozmawiać o dobrych praktykach. Wyjeżdżamy stąd z głowami pełnymi pomysłów, nie tylko na to, jak pielęgnować nasz język, tradycję i kulturę kajkawską, ale również jak ją promować. Był to dla nas bardzo inspirujący wyjazd” - mówi Ines Krušelj-Vidas, przewodnicząca chorwackiego stowarzyszenia Kajkaviana. Grupa dziesięciu osób reprezentująca tę organizację odwiedziła w czerwcu Uniwersytet Gdański w ramach programu Erasmus+.
Kajkawcy przyjechali na Pomorze, żeby zobaczyć, jak pielęgnowane są: język, kultura i tradycje Kaszubów. Wizyta na Uniwersytecie Gdańskim była okazją do przedstawienia m.in. informacji na temat funkcjonującego od dziesięciu lat na UG kierunku Etnofilologia kaszubska.
Więcej o języku kaszubskim i rozwoju tego kierunku, można przeczytać w wywiadzie z dr Justyną Pomierską, Przewodniczącą Rady Programowej Etnofilologii kaszubskiej:
Kaszubski: małymi kroczkami oswajamy ludzi | Aktualności - Uniwersytet Gdański
Język kajkawski 1 lutego 2007 r. oficjalnie zyskał w Chorwacji status języka. Jest również chroniony jako niematerialne dziedzictwo kultury UNESCO. Szacuje się, że w czteromilionowym chorwackim społeczeństwie posługuje się nim od ok. 500 tys. do ok. 1 mln osób. Gdyby przyjąć tę największą wartość, oznaczałoby to, że po kajkawsku mówi aż jedna czwarta Chorwatów.
O tym, że nie jest to martwy język, można się było przekonać podczas spotkania z Kajkawcami. W 10-osobowej grupie reprezentującej stowarzyszenie, która przyjechała do Polski, wszyscy bez wyjątku przyznają, że po kajkawsku myślą, piszą, żartują, a nawet kłócą się z najbliższymi.
Kajkawski to język mojego dzieciństwa

Przedstawiciele stowarzyszenia Kajkaviana. Od lewej: Ines Krušelj-Vidas (przewodnicząca) i Darija Mikulec; fot. Bartłomiej Jętczak
Stowarzyszenie Kajkaviana zostało założone 36 lat temu w zamku Stubički Golubovec w miejscowości Donja Stubica. Dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury Republiki Chorwacji w 2002 r. otwarto stałą wystawę Kajkaviana Croatica. Towarzystwo wydaje książki i publikacje po kajkawsku, organizuje wiele wydarzeń kulturalnych: koncerty, wystawy, spotkania autorskie i wieczory poetyckie, a zamek Stubički Golubovec stał się centrum kulturalnym i miejscem edukacji uczniów i studentów.
- Nasze pochodzenie jest naszym bogactwem. Dzięki temu odkrywamy, że mamy ciekawą historię, którą możemy dzielić z innymi. To wspólne doświadczenie sprawia, że tworzymy wspólnotę - tłumaczy Ines Krušelj-Vidas, przewodnicząca organizacji Kajkaviana, na co dzień pracująca w bibliotece w szkole podstawowej. - Kajkawski to język mojego dzieciństwa. Mówiono w nim w domu. Od zawsze był w mojej rodzinie. Moją pracę dyplomową poświęciłam XVII-wiecznemu pisarzowi, który tworzył po kajkawsku, więc jeszcze głębiej mogłam zainteresować się tematem. Kajkawski to mój język, mówię nim na co dzień, myślę - podkreśla.
Ivan wierzy, że umrze z kajkawskim na ustach
Używanie kajkawskiego nie było dobrze widziane w urzędach, w których przez ponad dwie dekady pracował Ivan Lamot, wiceprzewodniczący stowarzyszenia. - 25 lat pracowałem w regionalnym samorządzie, które zajmowało się rozwojem i kulturą Krapinsko-Zagorskiego Województwa. Używałem kajkawskiego w pracy i niestety nie było to mile widziane - przyznaje. - Nie zrażało mnie to i dzisiaj wciąż mówię w tym języku. Moi rodzice mówili po kajkawsku, ja mówię w tym języku, a teraz uczę swoich wnuków, którzy też podobnie jak ja posługują się nim na co dzień, także w pracy. I też mówią mi, że kajkawski wywołuje u innych różne reakcje. Wierzę, że umrę z kajkawskim na ustach.
„Myślałam, że to stary język”
27-letnia Lena wróciła z Zagrzebia w rodzinne strony z dyplomem ukończenia bibliotekoznawstwa, ale też z ogromną nostalgią. - Tęskniłam za kajkawskim jak za drugim człowiekiem. Gdy dołączyłam do stowarzyszenia, znowu poczułam się jak w domu - uśmiecha się.
Magdalena Blagec, najmłodsza członkini stowarzyszenia, w stolicy ukończyła filologię chorwacką i historię. I podobnie jak Lena mówi o tęsknocie. Wróciła do korzeni, dołączyła do stowarzyszenia i teraz tworzy w tym języku wiersze. - Kiedy byłam mała, myślałam, że to stary język, który można znaleźć tylko w starych książkach. Podczas studiów mogłam dowiedzieć się o nim trochę więcej, że to nie tylko stare słowa, ale również morfologia, fonologia, składnia. I teraz tych różnych konstrukcji staram się używać w swojej twórczości - mówi poetka.
36-letnia Marija Knežić-Banežić też po studiach w stolicy zatęskniła za rozmowami w rodzimym języku. Gdy więc wróciła do Zagorje, dołączyła do stowarzyszenia i czuje, że odzyskała swój język. Natomiast Darija Mikulec, doktorantka, która zajmuje się literaturą dla dzieci, nie jest Kajkawianką, ale zachwyciła ją kolekcja biblioteki Kajkavian.

Przedstawiciele stowarzyszenia Kajkana z wizytą na UG, fot. Bartłomiej Jętczak
56-letnia Stela Glibar przeprowadziła się całkiem niedawno do Zagorje i chciała poczuć się częścią społeczności. - Przepustką do niej była nauka kajkawskiego, bo tym jezykiem posługuje się większość mieszkańców - wyjaśnia Chorwatka.
- Trzeba pamiętać, że w Chorwacji w życiu codziennym dominują gwary i dialekty, a standard, czyli język sztokawski, jest właściwie mniejszościowy - wyjaśnia dr hab. Dušan Paždjerski, prof. UG. - Sztokawski, będący podstawą oficjalnego chorwackiego, dominuje w stolicy i zapewne stąd nostalgia kilku członkiń Kajkaviany za językiem z ich stron - tłumaczy.
Prof. D Paždjerski dodaje, że język kajkawski jest częścią tożsamości kulturowej mieszkańców Zagorja. - Ciekawe jest, że z Kajkawców najbardziej znany był Josip Broz-Tito, dyktator byłej socjalistycznej Jugosławii, który się na tych terenach urodził i w wymowie miał sporo naleciałości kajkawskich. Kajkawcem był także najważniejszy pisarz chorwacki - Miroslav Krleža - informuje dyrektor Instytutu Studiów Klasycznych i Slawistyki UG. - Ciekawostką jest fakt, że jeden z naszych lektorów języka chorwackiego, mgr Dubravko Vencl, jest urodzonym Kajkawcem.
Przedstawiciele Towarzystwa Kolekcjonowania, Zachowania i Promocji Chorwackiego Dziedzictwa Kajkawskiego Kajkaviana odwiedzili Uniwersytet Gdański w ramach programu Erasmus+. Oficjalnym partnerem wymiany było Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Inicjatorem i organizatorem wyjazdu był dr hab. Dušan Paždjerski, prof. UG.